Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Chciałem pokazać, że jestem z husarii

24 czerwca 2017 | Plus Minus | Michał Kołodziejczyk
Krzysztof Hołowczyc
autor zdjęcia: Francois Flamand
źródło: AFP
Krzysztof Hołowczyc

– Okradałem najbliższych z czegoś więcej niż pieniędzy. Kradłem nasz wspólny czas, miłość, życie. Czasami dopiero po mocnym zakręcie zaczynałem cenić uśmiech dziecka, promyczek słońca albo smak prostej kanapki – mówi Michałowi Kołodziejczykowi kierowca rajdowy Krzysztof Hołowczyc.

Plus Minus: Mówi pan ostro: „W sporcie nie ma miejsca dla grzecznych chłopców". A w telewizji śniadaniowej widzę, jak w towarzystwie dwóch córek i wnuczki śpiewa pan „Pieski małe dwa".

Twardzi faceci często miękną w ważnych momentach. Kiedy usłyszałem, że wnuczka śpiewa piosenkę, którą często śpiewamy razem, to po prostu dołączyłem się. To jest naturalne. A co? Nie pasuje do mojego wizerunku?

Nie bardzo.

Śmieję się z ludzi, którzy tworzą wizerunki. Że ktoś jest twardy, a ktoś piękny, a jeszcze inny – poukładany. Ja jestem sobą i jak trzeba być przygotowanym na zabawę z dzieckiem, to jestem, jak trzeba być przygotowanym na śmierć – też.

Aż tak?

Moja żona nienawidzi, jak to mówię, ale czasami lepiej zginąć, niż przegrać. Bywało, że z pełną świadomością podejmowałem stuprocentowe ryzyko. Nie, nie chciałem zginąć, nie rozpędzałem się do 100 kilometrów na godzinę przed ścianą i nie udawałem później zdziwionego, że nie wyszło. Jechałem po prostu każdy zakręt tak, jakby był ostatni w rajdzie. Kocham ten moment. Samochód jest wtedy taki lekki, że doślizguje się do zakrętu, w pewnym momencie tylko hamulcem ręcznym mogę go tak nasterować, by jeszcze raz się udało. To takie pełne zjednoczenie z maszyną i otoczeniem w czasie rajdu.

To co pan w końcu lubi?...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10783

Wydanie: 10783

Zamów abonament