Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wolni albo martwi

29 września 2017 | Rzecz o historii
Fidel Castro i członkowie ścisłego dowództwa kubańskiej partyzantki (czerwiec 1957 r.)
źródło: AFP
Fidel Castro i członkowie ścisłego dowództwa kubańskiej partyzantki (czerwiec 1957 r.)
Rewolucjoniści wkraczają do Hawany (styczeń 1959 r.)
źródło: AFP
Rewolucjoniści wkraczają do Hawany (styczeń 1959 r.)

rewolucja kubańska | W grudniu 1956 r. Fidel Castro i jego współtowarzysze przybyli na Kubę na pokładzie jachtu „Granma". Z zasadzki przygotowanej przez siły rządowe ocalało tylko 21 uczestników rejsu. To oni wywołali rewolucję, która całkowicie odmieniła Kubę. Niestety, nie była to zmiana na lepsze. Krzysztof Jóźwiak

Siódmego dnia wyprawy załoga „Granmy" ma już serdecznie dość. Wszystkiego i wszystkich – rozpadającego się jachtu, wzburzonego morza, rewolucji i siebie nawzajem. Większość kubańskich rewolucjonistów in spe szczerze zazdrości tym, którzy nie zmieścili się na statek w małym meksykańskim porcie Pozo Rico nieopodal Tuxpan 25 listopada o wpół do drugiej nad ranem. Wówczas jednak sytuacja jest zgoła inna. To 50 guerilleros, którzy zostali na brzegu, tęsknie spogląda na znikający w ciemnościach karaibskiej nocy jacht, a po wodach Zatoki Meksykańskiej niosą się słowa kubańskiego hymnu narodowego. Ta nieco pompatyczna i podniosła atmosfera nie trwa długo, bo już następnego dnia zrywa się sztorm, który nie odpuszcza przez kolejne dni, jak gdyby natura sprzymierzyła się z reżimem Batisty i postanowiła zdławić rewolucję w zarodku.

Uczestnicy rejsu cały czas walczą z chorobą morską albo łatają statek i podejmują heroiczne próby utrzymania go na wodzie. Jego nazwa („granma" znaczy babcia) nie jest przypadkowa, jacht jest stary i lata świetności ma dawno za sobą. Z każdą godziną podróży łajba wygląda coraz gorzej i wszystko wskazuje na to, że zatonie, zanim dopłynie do celu. Po drodze psuje się jeden z silników, a po pięciu dniach kończą się zapasy żywności i wody. Na dodatek...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10865

Wydanie: 10865

Spis treści
Zamów abonament