Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jak to jest być pieprzonym bohaterem

14 lipca 2018 | Plus Minus | Robert O'Neill
10 lat poszukiwań  Osama bin Laden  był założycielem i liderem organizacji Al-Kaida,  która stała za zamachem 11 września 2001 roku  w Nowym Jorku  oraz za atakami terrorystycznymi  w wielu innych krajach. Poszukiwany przez prawie dziesięć lat, został namierzony w willi  w Abbottabad  we wschodnim Pakistanie.  1 maja 2011 roku amerykańskie siły specjalne zaatakowały kryjówkę terrorysty bez wiedzy armii pakistańskiej. Akcja trwała 40 minut. Ciało bin Ladena zostało przewiezione na amerykański okręt,  gdzie odbył się morski pogrzeb terrorysty
źródło: AFP
10 lat poszukiwań Osama bin Laden był założycielem i liderem organizacji Al-Kaida, która stała za zamachem 11 września 2001 roku w Nowym Jorku oraz za atakami terrorystycznymi w wielu innych krajach. Poszukiwany przez prawie dziesięć lat, został namierzony w willi w Abbottabad we wschodnim Pakistanie. 1 maja 2011 roku amerykańskie siły specjalne zaatakowały kryjówkę terrorysty bez wiedzy armii pakistańskiej. Akcja trwała 40 minut. Ciało bin Ladena zostało przewiezione na amerykański okręt, gdzie odbył się morski pogrzeb terrorysty
źródło: Getty Images

To był ten facet, którego twarz widziałem dziesięć, sto tysięcy razy w wiadomościach. Trzymał przed sobą kobietę. Wycelowałem w punkt ponad prawym ramieniem kobiety i dwukrotnie nacisnąłem spust. Zabiłem Osamę bin Ladena.

Teraz, nad Pakistanem, w każdej chwili mogliśmy zostać zestrzeleni. Zacząłem się zastanawiać, jak to jest, gdy śmigłowiec obrywa. Giniesz natychmiast czy spadasz z wrakiem i jakiś jego fragment pozbawia cię głowy? Takie dziwne, pomieszane myśli. Próbowałem oderwać się od nich, rozglądając się i obserwując wszystko wkoło.

Siedzieliśmy na składanych krzesełkach w stylu tych, które można dostać w Walgreens (amerykańska sieć sklepów – red.) za dziesięć dolarów bez centa. Byłem zwrócony twarzą do kierunku lotu. Piloci siedzieli za solidnym przepierzeniem, zatem inaczej niż w zwykłych śmigłowcach, byliśmy pozostawieni samym sobie. Cairo i Cheese, jego przewodnik, znajdowali się tuż obok mnie, po mojej lewej. Cairo zawsze był szczęśliwy, gdy trafiała się robota. Gdyby nie nosił kamizelki z wciąż widoczną krwawą plamą, nikt by nie poznał, jak blisko był kiedyś śmierci. Wyglądał na całkowicie zrelaksowanego, jak psiak jadący na przednim siedzeniu pikapa na rodzinny piknik. Szkoda, że nie mógł wystawić głowy przez okno.

Niektórzy faceci spali, co robiło na mnie wrażenie. Ja nie mogłem. Zostało nam dziewięćdziesiąt minut do celu. Aby uspokoić myśli, zacząłem liczyć. Nauczyłem się tego jako snajper. Liczenie daje spokój, ale nie odbiera gotowości. Umysł coś robi, choć po prawdzie jest bezczynny. Policzyłem od zera do tysiąca i od tysiąca do zera, od zera do tysiąca i od tysiąca...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11102

Wydanie: 11102

Zamów abonament