Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kopnął mnie mocno, ja się nie poruszyłam

14 lipca 2018 | Plus Minus | Anna Herbich
Alfreda Magdziak
źródło: Rzeczpospolita
Alfreda Magdziak
Józefa Bryg
źródło: Rzeczpospolita
Józefa Bryg
Rozalia Wielosz
autor zdjęcia: Rafał Guz
źródło: Rzeczpospolita
Rozalia Wielosz

„Jeden z Ukraińców powiedział, patrząc na mnie: – Szkoda naboju. 
Ona już i tak nie żyje" – opowiada Polka, która przetrwała rzeź wołyńską. 
Takich relacji o cudownym ocaleniu jest więcej.

Rozalia Wielosz płacze, opowiadając o wydarzeniach sprzed 75 lat. Choć minęło tyle czasu, wspomnienia z Wołynia stanowią krwawiącą ranę. Ten dzień, gdy do jej miejscowości Teresin w gminie Werba wdarła się ukraińska bojówka, pamięta z najdrobniejszymi szczegółami.

„Mama tuliła do piersi wyrwaną ze snu siostrzyczkę – opowiada. – Janinka okropnie płakała. Pewnie wyczuwała, że rodzice się boją, że zaraz stanie się coś potwornego. Dzieci – nawet malutkie – takie rzeczy wiedzą.

Nie czekaliśmy długo. Niebawem przyszli pod nasze okna. Zaczęli krzyczeć, dobijać się. Rąbać drzwi siekierami. Przerażenie, panika, groza. Co robić!? Gdzie się skryć!?".

Wraz z małym braciszkiem Edziem Rozalia czmychnęła do piwnicy. Ukraińcy tymczasem z wrzaskiem wdarli się do domu. Domownicy byli bez szans – rozpoczął się krwawy mord. Siedzące w piwnicy dzieci zamarły w przerażeniu.

„Z góry dochodziły do nas odgłosy szarpaniny i uderzeń – relacjonuje łamiącym się głosem pani Rozalia. – A potem rozległ się przeszywający, rozdzierający krzyk mojej mamy. Do dzisiaj ten krzyk dźwięczy mi w uszach.

Moja siostrzyczka Janinka zaczęła jeszcze bardziej płakać. Domyślałam się, że Ukraińcy musieli ją wydrzeć z objęć mamy. A mamę zaczęli mordować. Krzyknęła tylko:

– Jestem matką, kobietą, darujcie mi życie!".

Tyle po nas zostało

Wtym miejscu pani Rozalia...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11102

Wydanie: 11102

Zamów abonament