Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Warszawiacy są bezkształtnĄ masą

19 stycznia 2019 | Plus Minus | Eliza Olczyk
Piotr Guział (z lewej) jeszcze jako burmistrz Ursynowa i Grzegorz Napieralski, ówczesny szef SLD, otwierają plac zabaw w stylu parku furajskiego, Warszawa 2011 r.
źródło: reporter
Piotr Guział (z lewej) jeszcze jako burmistrz Ursynowa i Grzegorz Napieralski, ówczesny szef SLD, otwierają plac zabaw w stylu parku furajskiego, Warszawa 2011 r.

Piotr Guział, były burmistrz Ursynowa, były radny warszawski Za to, co się działo z reprywatyzacją, mieszkańcy stolicy powinni byli zmienić partię rządzącą choć na jedną kadencję, żeby politycy wiedzieli, iż pewnych rzeczy nie wolno robić.

 

Poznaliśmy się, gdy był pan młodym, hiperaktywnym działaczem młodzieżówki SLD.

Dalej jestem hiperaktywny. Może ze mną jest jak z Obeliksem, który w dzieciństwie wpadł do kadzi z magicznym napojem i przez to stał się najsilniejszym z Galów (śmiech). Tę moją hiperaktywność zawsze starałem się wykorzystywać do robienia dobrych rzeczy, więc to chyba pozytywna cecha.

Przez 20 lat był pan samorządowcem, ale też wysoko postawionym działaczem SLD. Czy działalność w tych dwóch sferach polityki różni się od siebie?

Oczywiście. Działalność w partii politycznej jest nakierowana do wewnątrz. Każdy działacz partyjny chce jak najwyżej zajść w polityce krajowej. W tym celu musi zabiegać o jak najlepsze relacje z innymi działaczami, a w szczególności z członkami kierownictwa, bo to od nich zależy rozwój kariery. A więc o uznanie świata wewnętrznego. Tymczasem samorządowiec musi zadbać przede wszystkim o pozycję w społeczności lokalnej, a więc o uznanie świata zewnętrznego.

Dlaczego pan, młody człowiek, postanowił przystąpić do SdRP, w którym dominowali ludzie z byłego PZPR? W 1997 r., kiedy zaangażował się pan w działalność partyjną, żywe jeszcze były podziały na postkomunistów i solidarnościowców.

Polityka pociągała mnie od zawsze. W 1997 r. wróciłem po pięciu...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11259

Wydanie: 11259

Zamów abonament