Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

W rzeczy samej

22 grudnia 2001 | Publicystyka, Opinie | AR
źródło: Nieznane

W rzeczy samej

  • POSTACIE: Jewhen Marczuk
  • SZPILKA: Logika krętacza
  • AD VOCEM: Egzekucja, a nie pogrom
  • Sejmowe potyczki
  • FELIETON NA ZAPROSZENIE, RAFAŁ A. ZIEMKIEWICZ: Rządzić, żeby... rządzić
  • AUTORSKI PRZEGLĄD PRASY
  • Rysuje Andrzej Krauze Jewhen Marczuk

    Niezwykle wpływowy człowiek na Ukrainie, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Jewhen Marczuk, może znaleźć się w kłopotach - jeżeli Prokuratura Generalna uwzględni żądanie Rady Najwyższej zbadania postawionych mu przez pismo "Kijewskij Telegraf" zarzutów o udział w nielegalnym handlu bronią.

    "Kijewskij Telegraf" napisał, iż jest w posiadaniu aktu oskarżenia sporządzonego przez prokuraturę Turynu. Pozwala on sądzić, że "Marczuk nie tylko dysponował informacjami o kontraktach" pewnej firmy, podejrzewanej o udział w przemycie ukraińskiego uzbrojenia w początkach lat dziewięćdziesiątych, ale i "wyraził zgodę na ich realizację". Broń została użyta w Jugosławii.

    Marczuk zaprzeczył, twierdząc, iż pismo "postawiło wszystko na głowie". Oświadczył, że winni to "te same postaci, które stoją za ČKijewskim TelegrafemÇ" i "trzeba się teraz z nimi rozprawić". Media zależne od Marczuka zaatakowały m.in byłego szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Leonida Derkacza, a

  • ...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2502

Spis treści
Zamów abonament