Świadomość gorsza niż rzeczywistość
Świadomość gorsza niż rzeczywistość
Co zrobiliśmy z naszą w olnością?
Z prof. Jerzym Holzerem rozmawia Anna Baniewicz
Społeczna erozja idei i zarazem mitu "Solidarności" jest faktem. W jakich wartościach pan profesor, historyk tego ruchu, upatrywałby główne zręby jego idei?
Pierwszą wartość widzę w samej nazwie "Solidarność". Oznaczała ona: my jesteśmy razem i są również "oni". Z nami jest Polska -- "oni" zaś, to tylko niewielka grupka.
Ta solidarność ludzi istniała jako wartość etyczna, a zarazem była mitem, gdy oznaczała jedność opinii. Dlatego taką dezaprobatę wywołał podział "Solidarności", choć to ponoć reguła, że po zwycięstwie obóz rewolucyjny ulega podziałom.
Mit jedności był w jakimś sensie repliką tak upowszechnianej komunistycznej wartości -- mitu jedności narodowej. Jedność jednakże była od początku wątpliwa. Istniała, owszem, jedność ludzi czynnych, skłonnych do oporu i walki -- większość jednak społeczeństwa pozostała bierna. Taka większość może, oczywiście, udzielić w wyborach poparcia. Trzeba jednak zauważyć, że w wyborach 1989 roku frekwencja nie była przecież wcale taka wysoka, jak na okres przełomu (w krajach parlamentarnych, w których istnieje w ysoka temperatura życia politycznego, w ynosi ona nieraz 80 procent) . W ybory nie świadczyły...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta