Nie zamierzamy pozostać skansenem
Jacek Protas: Tak. Przeszedłem wszystkie szczeble samorządowej kariery. Od radnego miejskiego w Lidzbarku Warmińskim do przewodniczącego rady. Potem przez dwie kadencje byłem starostą. W tym czasie dokształcałem się. Skończyłem m.in. studia podyplomowe z zarządzania administracją publiczną.
I przyszło panu zarządzać jednym z najsłabiej gospodarczo rozwiniętych regionów. Na Warmii i Mazurach wciąż jest najwyższe w Polsce bezrobocie (19,4 proc.). Ludzie zarabiają o około 500 zł mniej niż średnia krajowa, a dochód na głowę mieszkańca lokuje region na 11. miejscu w kraju. Czy Warmia i Mazury są skazane na bycie turystycznym skansenem Polski?Odnoszę wrażenie, że niektórzy by tego chcieli. Jednak my, tu mieszkający, zamierzamy region rozwijać. A kierunki rozwoju zapisaliśmy w Regionalnym Programie Operacyjnym. Warunkiem powodzenia jest poprawa stanu dróg i połączeń komunikacyjnych z resztą kraju. Dziś jest on fatalny, zapóźnienia są wieloletnie. Przekłada się to na stan bezpieczeństwa. Wśród unijnych regionów Warmia i Mazury są na czwartym miejscu pod względem liczby wypadków...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta