Publicystyczna metoda na kieszonkowca
Sprawdzoną metodą kieszonkowca, w sytuacji gdy ktoś odkryje, że znienacka wyciągnięto mu portfel, jest przyłączenie się do grupy ludzi i głośny krzyk: "łapaj złodzieja". Tę niezwykle skuteczną metodę odwracania uwagi od własnych problemów do perfekcji opracowali ostatnio "niezależni dziennikarze i publicyści". "Gazeta Wyborcza", Radio TOK FM, "Polityka" niekiedy "Newsweek" czy dziennikarski miesięcznik "Press" nieustannie zarzucają innym brak obiektywizmu, zaangażowanie polityczne czy wręcz "reżimowość".
Problem polega tylko na tym, że same nie są wolne od politycznej choroby, którą zarzucają innym, i bez większej żenady angażują się w walkę polityczną, której metody i cele niewiele mają wspólnego z dziennikarstwem, lecz czerpią z dobrej sprawdzonej szkoły propagandy.
Po gębach ich poznacieNajstarszą, ale nadal niezwykle skuteczną, metodą propagandy politycznej jest obrzydzenie, odczłowieczenie, a przynajmniej ośmieszenie przeciwników...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta