Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Między colą a pepsi

27 maja 2010 | Publicystyka, Opinie | Piotr Gursztyn
autor zdjęcia: Ryszard Waniek
źródło: Fotorzepa
autor zdjęcia: Mirosław Owczarek
źródło: Fotorzepa

Czym Kaczyński różni się od Platformy, „a nawet dawnej Unii Demokratycznej”? Nikt mi nie wybaczy bluźnierstwa, ale twierdzę, że nie różni się prawie niczym. Ze swoimi poglądami zmieściłby się w obu ugrupowaniach – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”

Jeśli Jarosław Kaczyński się zmienił, to czym różni się od Unii Demokratycznej i Platformy Obywatelskiej? Takie pytanie stawiają różni publicyści znani ze specyficznie pojętego obiektywizmu wobec nielubianych przez siebie polityków. Jeden z nich (niech Google podpowie, kto) pytanie postawił tak: „Jeśli jednak prezes PiS rzeczywiście zrezygnował z radykalnych pomysłów politycznych, pogodził się z realiami III RP, polubił rynek i pluralizm poglądów, to właściwie jaki jest jego polityczny program? Czym się różni od Platformy Obywatelskiej, a nawet dawnej Unii Demokratycznej? I czy jest pewien, że jego liczni zwolennicy za nim podążają?”.

Inny dodaje: „Teraz pojawia się pytanie: po co wybierać podróbkę – Kaczyńskiego, który mówi jak Komorowski?”.

Zostawmy na boku kwestię, czy najwierniejsi wyborcy podążą za zmienionym Kaczyńskim. Obstawiam, że podążą. Bo za kim innym by mieli? Wybory to nie supermarket z szeroką ofertą wielu równie atrakcyjnych kandydatów.

Cytowani autorzy z czym innym jednak mają problem, bo przecież nie martwią się o wynik wyborczy prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Martwią się o coś zupełnie innego – że część wyborców zwanych centrowymi wybierze nową wersję Kaczyńskiego. Wmawiają mu nieskuteczność w myśl pewnej starej zasady, że najlepiej zacząć zwalczanie wroga od zarzucenia mu nieudolności.

...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8633

Spis treści
Zamów abonament