Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Obdarowanie nieśmiertelnością czy Radość zabijania

01 czerwca 2010 | Publicystyka, Opinie | Bartosz Marzec Jacek Sowiński
Bronisław Komorowski, do niedawna najbardziej znany myśliwy w Polsce, na zdjęciu podczas wizyty w I Warszawskiej Brygadzie Pancernej w Wesołej, maj 2001 r.
autor zdjęcia: Piotr Kowalczyk
źródło: Fotorzepa
Bronisław Komorowski, do niedawna najbardziej znany myśliwy w Polsce, na zdjęciu podczas wizyty w I Warszawskiej Brygadzie Pancernej w Wesołej, maj 2001 r.

Bartosz Marzec

Prawdziwy myśliwy nie zaryzykuje zranienia zwierzyny. Więcej, jest dumny, gdy powstrzyma się od strzału – przekonuje dziennikarz „Rz”

W listopadzie 1963 r. w nadleśnictwie Krutyń na Mazurach odbyło się polowanie, w którym wziął udział goszczący wtedy w Polsce John Steinbeck. Autor „Na wschód od Edenu” zastrzegł, że nie będzie strzelał do jeleni, ale do dzików – z przyjemnością. I oto na łąkę przed Steinbeckiem wyjechała z lasu dzicza wataha. Pisarz momentalnie podrzucił broń, ale po chwili opuścił ją, nie nacisnąwszy spustu. – Nie byłem pewien, czy trafię czysto – wyjaśnił kolegom.

Ta historia mówi sporo o istocie łowiectwa. Prawdziwy myśliwy nie zaryzykuje zranienia zwierzyny. Więcej: sytuacja, w której powstrzyma się od strzału, będzie dla niego powodem do dumy. W gwarze łowieckiej człowiek polujący jedynie po to, by pozyskać jak najwięcej sztuk saren czy kaczek, nazywany jest pogardliwie mięsiarzem. Najlepsi myśliwi wyznają zasadę: „zwierz spotkany, polowanie udane”.

Łowiectwo powszechnie uważa się za rodzaj hobby. Błąd. Właściwie rozumiane powinno być sposobem życia, jedną z największych namiętności. „Może niczego tak w życiu nie kochałem, jak owych świtów, poranków przed polowaniem” – mówi w noweli „Żar” węgierski prozaik Sandor Marai. Opisuje las, który budzi się do życia, i mrok, który powoli...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8637

Spis treści
Zamów abonament