Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kościół nie wspierał żadnej partii

16 lipca 2010 | Publicystyka, Opinie | Marcin Przeciszewski
autor zdjęcia: Danuta Matloch
źródło: Fotorzepa

Episkopat w tegorocznej kampanii prezydenckiej uczynił wszystko, aby zachować pozycję niezależną od podziałów politycznych – pisze redaktor naczelny KAI

Zarzut popełnienia „grzechu prawdziwie ciężkiego, jeśli nie śmiertelnego” stawia Kościołowi w Polsce Tomasz Wołek w tekście „Czwarta klęska prezesa” („Rzeczpospolita”, 9 lipca). Polegać on miałby na opowiedzeniu się w trakcie kampanii prezydenckiej po stronie jednego z kandydatów – Jarosława Kaczyńskiego.

Publicysta konstatuje, że „będąca jawnym zaprzeczeniem samej istoty chrześcijaństwa aktywność tak znaczącej części kleru katolickiego stanowi krok milowy ku zbiorowemu samozatraceniu, jakie Kościół instytucjonalny, z wolna, choć nieuchronnie, sobie gotuje”.

Postawę Kościoła w czasie kampanii uznaje za „nachalną, prymitywną agitację, pełne jadu i nienawiści homilie, straszenie grzechem ciężkim, nazywanie niechcianego kandydata szatanem”. Tekst ten współgra z tezą, jaką wcześniej sformułował szef sztabu Bronisława Komorowskiego Sławomir Nowak, który oświadczył, że „Kościół popełnił duży błąd, przekraczając granice zaangażowania politycznego”.

Umiarkowani biskupi

Pełen dobrej woli czytelnik, słysząc te słowa, powinien gorzko zapłakać nad losem Kościoła, który zapomniał o uniwersalizmie swej misji, a owczarnię postrzega dziś wyłącznie w szeregach PiS. Pytanie tylko, czy taki obraz Kościoła jest zgodny z prawdą? Fakty zdają się temu przeczyć.

Śledząc postawę Kościoła – a przede wszystkim episkopatu – można udowodnić, że pasterze Kościoła podczas...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8675

Spis treści
Zamów abonament