Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Rząd jak cześnik

27 sierpnia 2010 | Eko+ | Mirosław Barszcz
autor zdjęcia: Mirosław Owczarek
źródło: Rzeczpospolita
autor zdjęcia: Jakub Ostałowski
źródło: Rzeczpospolita

Podatki nie służą do socjalistycznego rozdawnictwa w myśl hasła: jest kasa, jest impreza

Czy pamiętają państwo nazwy najważniejszych urzędów królewskich w średniowieczu? Cześnik, podczaszy, stolnik, podstoli. Nie wszyscy wiedzą, czym pierwotnie ci najważniejsi w państwie ludzie się zajmowali.

Cześnik i jego pomagier, podczaszy, zajmowali się nalewaniem królowi wina i podawaniem mu kielicha. Stolnik i podstoli ustalali menu na uczty i kierowali ruchem talerzy na stołach. Tacy właśnie ludzie dzierżyli w początkach państwowości polskiej najważniejsze urzędy w państwie, mieli największą po królu władzę.

Pewnego razu zamyślony głęboko nad powyższym faktem historycznym próbowałem wyobrazić sobie codzienne życie króla i jego dworzan. Niezłe balangi musiały być. Całe królewskie dynastie musiały nieźle dawać w palnik. A jak się człowiek chce dobrze zabawić, to – jak wie każdy menel – kasę trzeba skądś wziąć. A jak trzeba, to i w mordę dać można w tym zbożnym celu.

Wyobrażam sobie, że taki cześnik ze stolnikiem musieli się nieźle nakombinować, żeby zorganizować wystarczającą ilość jedzenia i wina dla swojego pana. No i czasem komuś w mordę dać. I w ten sposób wymyślono podatki.

Ktoś powie – przecież zbrojni króla chronili swoich poddanych przed wrogami zewnętrznymi i wewnętrznymi. Oczywiście. Tak samo jak jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku swoje ofiary „ochraniali” mafijni reketierzy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8711

Spis treści
Zamów abonament