Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kolejka, która nigdy nie jeździła całą trasą

27 sierpnia 2010 | Życie Warszawy | Rafał Jabłoński
Rok 1914  – pierwszy przejazd pociągu przez rzekę Świder; właściciele kolejki podziwiają most.
źródło: Biblioteka Narodowa
Rok 1914 – pierwszy przejazd pociągu przez rzekę Świder; właściciele kolejki podziwiają most.
Rok 2010 – z trudem odnaleźliśmy tę ruinę. Dziś nawet motocyklem nie wolno po niej jeździć
autor zdjęcia: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa
Rok 2010 – z trudem odnaleźliśmy tę ruinę. Dziś nawet motocyklem nie wolno po niej jeździć
Powojenna nędza – każdy wagon inny, ale kolejka jeździ
źródło: PAP
Powojenna nędza – każdy wagon inny, ale kolejka jeździ
Członkowie Zarządu przewracają się w grobach – w dawnej stacji Falenica urzęduje dziś weterynarz
autor zdjęcia: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa
Członkowie Zarządu przewracają się w grobach – w dawnej stacji Falenica urzęduje dziś weterynarz
Marzec 1947 roku. I znów Wisła zalała tory na stacji Most. Kolejarz popycha kijem prowizoryczną drezynę
źródło: PAP
Marzec 1947 roku. I znów Wisła zalała tory na stacji Most. Kolejarz popycha kijem prowizoryczną drezynę
Kolejka w 1948 roku
źródło: Życie Warszawy
Kolejka w 1948 roku

Na prawym brzegu Wisły istniała kiedyś kolejka Jabłonna – Warszawa – Karczew. Rzecz w tym, że na rozkładach jazdy nigdy nie było pociągu Jabłonna – Karczew. Można było jechać wyłącznie do połowy trasy, czyli do Warszawy, i potem przesiadać się.

Pod koniec XIX wieku żywiołowo rozwijająca się stolica potrzebowała sprawnej komunikacji z peryferyjnymi miejscowościami, skąd dowożono m.in. żywność oraz mleko. Za inwestycje kolejowe brali się ludzie mający spore pieniądze, tacy jak w spółce zamierzającej budować linię z Jabłonny poprzez miasto aż do Wawra – wśród 12 udziałowców naliczyliśmy jednego księcia i pięciu hrabiów. W 1899 roku zaczęto kłaść szyny, a już w połowie następnego roku jeździły pociągi między Jabłonną i Warszawą. Konkretnie zaś – stacją nadwiślańską przy moście Aleksandrowskim, który warszawiacy nazywali – Kierbedzia; stację zaś – Most. Leżała tak blisko Wisły, iż każda większa powódź zalewała tory i w końcu podniesiono je o dwa metry, co nieco poprawiło sytuację – teraz zalewało raz na kilka lat.

Intensywny żywot

Linia do Jabłonny była relatywnie szybka jak na ten środek transportu, gdyż 17-kilometrowy odcinek małe lokomotywki pokonywały w trzy kwadranse. Ruch panował tam nadspodziewany.

Minęło pół roku i zbudowano resztę linii – do Wawra. Dwuwagonowe składy, jak zadekretowała władza, jeździły po Warszawie z prędkością do 12 wiorst na godzinę, czyli prawie 13 km/h. Niby bezpiecznie bo nie za szybko, a mimo to wciąż...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8711

Spis treści
Zamów abonament