Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nie wkurzyć złotej rybki

28 sierpnia 2010 | Plus Minus | Barbara Hollender
Daniel Olbrychski i Angelina Jolie w filmie „Salt”
źródło: UIP
Daniel Olbrychski i Angelina Jolie w filmie „Salt”
źródło: UIP

Szczęśliwy zbieg okoliczności pomógł mi kiedyś zagrać w „Popiołach”, teraz dostałem dzięki niemu rolę w „Salt”, o którą zabiegało kilku wybitnych aktorów amerykańskich - opowiada Daniel Olbrychski

Rz: Jak polski aktor trafia do wielkiej, reżyserowanej przez Phillipa Noyce’a, hollywoodzkiej produkcji, gdzie partneruje mu Angelina Jolie?

W kinie często decyduje przypadek. Szczęśliwy zbieg okoliczności pomógł mi kiedyś zagrać w „Popiołach”, teraz dostałem dzięki niemu rolę w „Salt”, o którą zabiegało kilku wybitnych aktorów amerykańskich. Od Angeliny wiem, że był wśród nich na przykład John Malkovich. Phillip Noyce spotkał w Nowym Jorku Andrieja Konczałowskiego i spytał, czy może mu polecić rosyjskiego 60-letniego aktora mówiącego po angielsku i bardzo sprawnego fizycznie. „W Rosji nikt mi nie przychodzi do głowy. Ale robiłem „Króla Leara” z Danielem Olbrychskim. On mówi po rosyjsku prawie jak ja, dobrze zna angielski, jest też bardzo wysportowany” – odpowiedział Andriej. Phillip od początku na mnie postawił, ale oczywiście trzeba było przekonać Columbia Pictures. Dlatego u siebie w domu nagrałem fragment pierwszej sceny, jaką miałem zagrać z Angeliną. Za kamerą stanął Grzegorz Warchoł, a Urszula Chlebińska, moja przyjaciółka i coach, pilnowała mojej angielskiej wymowy. Wysłałem materiał i od razu nadeszła wiadomość: „Proszę przylecieć do Nowego Jorku”. Spotkałem się z Angeliną, sfotografowano nas razem, porozmawiałem z młodymi dyrektorami Columbia Pictures. Miałem dostać odpowiedź po powrocie do Polski, tymczasem jeszcze przed odlotem odebrałem telefon: „Grasz”....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8712

Spis treści
Zamów abonament