Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

18 dni, które zmieniły historię

28 sierpnia 2010 | Sierpień 1980-2010 | Agnieszka Rybak
autor zdjęcia: włodzimierz wasyluk
źródło: Fotorzepa
autor zdjęcia: włodzimierz wasyluk
źródło: Fotorzepa
Jeden z osiemnastu strajkowych dni. Oto stoczniowcy w straży porządkowej, na improwizowanym posłaniu oraz przy  transporcie  pieczywa
autor zdjęcia: włodzimierz wasyluk
źródło: Fotorzepa
Jeden z osiemnastu strajkowych dni. Oto stoczniowcy w straży porządkowej, na improwizowanym posłaniu oraz przy transporcie pieczywa
Stoczniowa rozmównica  – brama nr 2. Tak wyglądał kontakt z bliskimi przez dwa i pół tygodnia
autor zdjęcia: Erazm Ciołek
źródło: Fotorzepa
Stoczniowa rozmównica – brama nr 2. Tak wyglądał kontakt z bliskimi przez dwa i pół tygodnia
W mszach świętych uczestniczyło codziennie  kilka tysięcy stoczniowców. Pierwszym księdzem,  który przybył do stoczni,  był Henryk  Jankowski  z pobliskiego kościoła  św. Brygidy
autor zdjęcia: włodzimierz wasyluk
źródło: Fotorzepa
W mszach świętych uczestniczyło codziennie kilka tysięcy stoczniowców. Pierwszym księdzem, który przybył do stoczni, był Henryk Jankowski z pobliskiego kościoła św. Brygidy
Delegacja rządowa podczas rozmów z prezydium MKS. Po prawej ręce M. Jagielskiego siedzi sekretarz KW PZPR w Gdańsku  Tadeusz Fiszbach
autor zdjęcia: włodzimierz wasyluk
źródło: Fotorzepa
Delegacja rządowa podczas rozmów z prezydium MKS. Po prawej ręce M. Jagielskiego siedzi sekretarz KW PZPR w Gdańsku Tadeusz Fiszbach
Stoczniowcy przysłuchują się negocjacjom transmitowanym przez megafony. Niektórzy nagrywali je na magnetofony (najbardziej wtedy popularny – model Grundiga)
autor zdjęcia: włodzimierz wasyluk
źródło: Fotorzepa
Stoczniowcy przysłuchują się negocjacjom transmitowanym przez megafony. Niektórzy nagrywali je na magnetofony (najbardziej wtedy popularny – model Grundiga)
Sytuacja w Polsce napięta jak lina w stoczni
autor zdjęcia: Erazm Ciołek
źródło: Fotorzepa
Sytuacja w Polsce napięta jak lina w stoczni
Mieszkańcy Trójmiasta chcieli być jak najbliżej swych braci i ojców
autor zdjęcia: włodzimierz wasyluk
źródło: Fotorzepa
Mieszkańcy Trójmiasta chcieli być jak najbliżej swych braci i ojców
Spotkanie syna z matką przy bramie
autor zdjęcia: włodzimierz wasyluk
źródło: Fotorzepa
Spotkanie syna z matką przy bramie
Lech Wałęsa: – Jeszcze raz chciałem  podziękować panu premierowi i wszystkim  siłom, które nie pozwoliły na  jakieś siłowe załatwienie sprawy, że  rzeczywiście dogadaliśmy się jak Polak  z Polakiem
autor zdjęcia: Erazm Ciołek
źródło: Fotorzepa
Lech Wałęsa: – Jeszcze raz chciałem podziękować panu premierowi i wszystkim siłom, które nie pozwoliły na jakieś siłowe załatwienie sprawy, że rzeczywiście dogadaliśmy się jak Polak z Polakiem

Niespełna dziesięć lat po dramatycznej masakrze Grudnia ’70 robotnicy Stoczni Gdańskiej znaleźli w sobie tyle determinacji, by porwać za sobą cały kraj i doprowadzić do powstania „Solidarności”

W dniu 14 sierpnia 1980 r. 23-letni Jerzy Borowczak stawił się w Stoczni Gdańskiej im. Lenina wcześniej niż zwykle, o 4.45. Tym razem nie przyszedł do pracy. Z dwoma kolegami – Bogdanem Felskim, monterem ślusarskim, i Ludwikiem Prądzyńskim, spawaczem i monterem kadłubów – miał na ten dzień plan zupełnie inny. Rozniecić strajk.

By nie powtórzył się Grudzień

Borowczak w stoczni nie czuł się jeszcze pewnie. Przyjechał tu zaledwie rok wcześniej z Białogardu. Do opozycji – Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża – trafił, bo ktoś w kolejce podał mu ulotkę, na której było napisane, że nomenklatura to złodzieje. Był też podany kontakt do Bogdana Borusewicza. Tak się poznali.

Borusewicz, członek KSS KOR i Wolnych Związków Zawodowych, do zorganizowania strajku przygotowywał ich od początku sierpnia.

– Tłumaczyłem, co mają robić, by nie powtórzył się Grudzień 70 – mówił później. Chodziło przede wszystkim o to, by nie dopuścić do wyprowadzenia ludzi na ulice i negocjować najpierw sprawy najtrudniejsze, żeby nie skończyło się na podwyżce płac. Borusewicz przyznawał po latach: – Zastanawiałem się, czy oni będą w stanie udźwignąć ciężar tego strajku.

Przeważył argument, że po zwolnieniu tydzień wcześniej suwnicowej Anny Walentynowicz oni byli następni w kolejce.

Strajk miał się zacząć o godzinie 6. Borowczak rozwiesił plakaty,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8712

Spis treści
Zamów abonament