Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ezoteryczne źródła palikotyzmu

13 września 2010 | Publicystyka, Opinie | Filip Memches
autor zdjęcia: Magda Starowieyska
źródło: Fotorzepa

Guru Palikota jest Gurdżijew, myśliciel, według którego większość ludzi jest tylko nawozem kosmosu – pisze publicysta

Aby zrozumieć zjawisko „Janusz Palikot”, trzeba pozbyć się specyficznej polskiej poprawności politycznej. Poprawności bogoojczyźnianej, która sprawia, że nawet radykalna lewica miarkuje się w antyklerykalizmie i antytradycjonalizmie. Palikot uświadamia nam, że mamy wiek XXI: dawne tabu kultury europejskiej zostały już co najmniej kilkadziesiąt lat temu przełamane, więc i Polacy muszą się oswoić z faktem, że respektowane przez nich świętości nie są wartościami absolutnymi. Temu właśnie mają służyć skandale posła z Lublina. Są one jak najbardziej przemyślane. Nie ma tu urazów osobistych i emocji.

W książce „Ja Palikot”, wydanej w tym roku rozmowie rzece przeprowadzonej przez Cezarego Michalskiego, wiceprzewodniczący Klubu PO oznajmia wprost, że dla niego polityka to estetyka, sposób zrywania masek, wreszcie likwidacja tabu, „które robią z nas – na poziomie oficjalnego języka, oficjalnie odgrywanych ról – społeczeństwo głupie i zacofane”.

Dalej Palikot wyjaśnia, dlaczego znalazł poklask w konserwatywnym społeczeństwie polskim. Stało się tak dlatego, iż odwołuje się on do pewnej „stłumionej tęsknoty”. „Żeby coś powiedzieć od siebie, odrobinę głośniej, bez strachu, a z drugiej strony bez nadęcia. Zresztą dzisiaj we wszystkich ponowoczesnych...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8725

Spis treści
Zamów abonament