Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kto zgrabniej skoczy w prawicową próżnię

12 listopada 1993 | Kraj | ma.s.

UD i liberałowie na zakręcie

Kto zgrabniej skoczy w prawicową próżnię

Małgorzata Subotić

Czy powstanie w Polsce siła, która będzie w stanie utworzyć przeciwwagę dla orientacji lewicowej i chłopskiej, reprezentowanych dziś przez SLD i PSL, a także Unię Pracy? Wydaje się, przynajmniej w perspektywie najbliższych lat, że taką "ogniskową" może być wyłącznie Unia Demokratyczna -- jedyna postsolidarnościowa partia, jaka znalazła się po 19 września w Sejmie.

"Ta trzecia" ma już swoje imiona. Jedni nazywają ją niebieską (w odróżnieniu od czerwonej i zielonej) , inni partią mieszczańską, bądź partią lewicy laickiej. Pojawia się nazwa Kongres Demokratyczny. Są również tacy, którzy wierzą, że może to być Unia Demokratyczna, tylko musi "rozsunąć się, i na lewo, i na prawo".

Kierunek "na prawo" jest zgodny z logiką polityczną, jaka powstała po wyborach parlamentarnych. Na lewicy tłoczno, zaś zwolennicy ugrupowań na prawo od UD nie mają w Sejmie żadnego przedstawiciela. Wyborczego progu nie przekroczył Kongres Liberalno-Demokratyczny, najbliższy sojusznik UD.

Podczas obrad Rady Unii Demokratycznej, na początku października, Aleksander Smolar przekonywał unijnych działaczy, że na prawo od KLD nie będzie nic jeszcze przez długie lata. I właśnie w trakcie tych obrad kierownictwo UD...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 113

Spis treści
Zamów abonament