Prawo i polityka nie idą w parze
Prawo i polityka nie idą w parze
Z Włodzimierzem Cimoszewiczem, wicepremierem, ministrem sprawiedliwości - prokuratorem generalnym rozmawia Krystyna Chrupkowa
Nie ma problemu, czy może pan być prokuratorem generalnym. Tę kwestię przesądziła ustawa, stanowiąc jasno, że prokuratorem generalnym jest każdorazowo minister sprawiedliwości. Jest za to poważniejsze zagadnienie: połączenie tych dwóch funkcji z wicepremierostwem od spraw społeczno-politycznych. Można to odczytać, jak już pisaliśmy w "Rzeczpospolitej", jako chęć daleko idącej polityzacji wymiaru sprawiedliwości.
Tego rodzaju rozumowanie dotyczy wyłącznie intencji, których w żaden sposób nie da się odczytać z faktu połączenia tych stanowisk. Takich intencji nie było i nie ma. Była za to potrzeba wzmocnienia kierownictwa dwóch resortów, bardzo ważnych z punktu widzenia interesów społecznych lub funkcjonowania państwa. Chodzi o dziedzinę edukacji narodowej, w której, najkrócej mówiąc, przekroczone już zostały granice bezpieczeństwa w oszczędzaniu na oświacie, naruszania zasady bezpłatnego dostępu do nauki itd. Jeśli chodzi o szeroko rozumiany wymiar sprawiedliwości, to nie jest on dzisiaj w stanie sprostać zadaniom, jakie wynikają zarówno z reform prawa przeprowadzonych w ostatnich latach, jak i żywiołowego rozwoju pewnych zjawisk w naszym życiu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta