![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Jak doszło do przełomu
Polska i Niemcy z perspektywy Waszyngtonu
Jak doszło do przełomu
Coraz częściej odzywają się w polskiej prasie głosy o tym, że Polonia amerykańska nie wywiera znaczącego wpływu na politykę Waszyngtonu. Ile w tym prawdy? Nie jestem już we władzach Kongresu Polonii, mogę więc na to pytanie odpowiedzieć obiektywnie.
Wpływy Polonii z pewnością nie są tak wielkie, by mogła ona narzucić decyzje rządowi USA. Niemniej jednak w kraju, w którym wybory do parlamentu odbywają się co dwa lata, a prezydent wybierany jest raz na cztery lata, każdy kongresmen, który ma Polaków w swoim okręgu i każdy kandydat na lokatora Białego Domu musi się ubiegać o polskie głosy. Jako dyrektor Rozgłośni Polskiego RWE odwoływałem się, z dobrym skutkiem, do Kongresu Polonii, ilekroć radiostacja była zagrożona. Od 1978 r. brałem czynny udział w "lobbingu" na terenie Waszyngtonu. Nie będzie to przesada, jeśli stwierdzę, że kilkakrotnie w ciągu tych lat Polonia odegrała historyczną rolę. Ograniczę się do jednego przykładu: walki o ostateczne uznanie granicy na Odrze i Nysie na progu 1990 r. Przypomnijmy, jak to było.
W roku 1950 parlament NRD ratyfikował traktat w Zgorzelcu, uznający powojenną granicę. Parlament w Bonn uczynił to samo w dwadzieścia lat później większością głosów. Ówczesna opozcja pod wodzą Helmuta Kohla była przeciw, ale zgodziła się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
