Plusy i minusy tygodnia
Obejrzałem film „Krzyż" Ewy Stankiewicz. Warto pochylić głowę przed jej uporem i dociekliwością. Autorka spędziła w okolicy krzyża na Krakowskim Przedmieściu dziesiątki nocy.
A najbardziej ponure i przerażające sceny agresji „dzieci Palikota" wobec modlących się działy się w te sierpniowe noce grubo po północy lub nawet blisko świtu. To wtedy powstała „nowa świecka tradycja", w ramach której podpite grupki wpadały pod krzyż, aby „wyśmiać mohery".
Jak na skalę agresji, jaką uwieczniła autorka filmu – można podziwiać zimną krew ludzi, którzy krzyża bronili. Byłem tam wiele razy w nocy i pamiętam rechot prześmiewców. I policję odwracającą głowy w sytuacji ewidentnych zaczepek wobec modlących się starszych kobiet . Niech ten film koniecznie zobaczy biskup, który dziarsko nawoływał policję, aby siłą rozgoniła obrońców krzyża.
Film Ewy Stankiewicz pokazuje, jak wyolbrzymiono wizerunek obrońców krzyża jako agresorów.
Ale teraz, przed pierwszą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta