Prawo łaski bez uzasadnienia
Zamieszania wokół ułaskawień można byłoby przynajmniej częściowo uniknąć, gdyby regulacja prawna była bardziej jednoznaczna i precyzyjna – uważa doktor nauk prawnych, adiunkt w DWSPiT w Polkowicach
Początki instytucji ułaskawienia sięgają czasów monarchistycznych. Dzisiaj możliwość stosowania prawa łaski jest gwarantowana przez większość współczesnych konstytucji i co do zasady przyznawana głowie państwa.
Konstytucja w art. 139 stanowi dość lakonicznie, że „Prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski". Konstytucyjną charakterystykę tej normy o charakterze kompetencyjnym uzupełnia sformułowanie, że „prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu", a także treść art. 144 ust. 3 pkt 18 wymieniający opisywane tu uprawnienie wśród prezydenckich prerogatyw. Szczegółowo postępowanie o ułaskawienie jest regulowane w kodeksie postępowania karnego.
Akt łaski ma zindywidualizowany charakter i przyjmuje postać postanowienia adresowanego do konkretnego skazanego. Prezydent nie może delegować tego uprawnienia na inne podmioty, ponieważ uniewinnianie leży w sferze dyskrecjonalnej władzy głowy państwa. Wobec tego żaden organ władzy publicznej nie może prezydenta zmusić do skorzystania z tej prerogatywy. Także żaden przepis prawa nie stanowi o konieczności zastosowania prawa łaski nawet w razie wydania pozytywnych opinii sądowych w kwestii ułaskawienia skazanego. Akt łaski ma jedynie wpływ na wysokość lub rodzaj wymierzonej kary, a więc odnosi się wyłącznie do skutków prawomocnego wyroku sądowego, nie oznacza natomiast...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta