Znów było nam wstyd
Rok przed Euro nie mamy drużyny, mamy tylko chuliganów
Nad takim wynikiem nie można przejść do porządku dziennego i udawać, że nic się nie stało. Boisko było złe, temperatura niska, kibice bili się na trybunach, ale Polacy nie powinni przegrać z Litwą.
Arkadiusz Głowacki z Kamilem Glikiem zagrali jako środkowi obrońcy drugi raz z rzędu i solidarnie podpisali się pod wnioskiem o naturalizację Damiena Perquisa i Manuela Arboledy. Reprezentacyjna defensywa będzie pożyczona, bo biało-czerwonej zdarzają się nagłe drzemki.
Ciosy były dwa, zadane szybko po sobie. W 19. minucie Saulius Mikoliunas sam zdziwił się, że Głowacki wybił piłkę wprost pod jego nogi i strzelił pierwszego gola. W 29. minucie Edgaras Cesnauskis strzelił niemal identycznie i było 2: 0. Przy obu strzałach debiutujący w reprezentacji bramkarz Sebastian Małkowski nie dotknął piłki. Litwini jeszcze w pierwszej połowie trafili w słupek.
Trener Raimondas Żutautas nie wystawił najsilniejszego składu, we wtorek Litwa zmierzy się przecież z Hiszpanią w eliminacjach Euro 2012. W ataku grał Tadas Labukas, który nie wyróżnia się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta