Dwie możliwości rekonstrukcji Zmiana rządu czy zmiany w rządzie
Rozważania wokół konstruktywnego wotum nieufności
Dwie możliwości rekonstrukcji Zmiana rządu czy zmiany w rządzie
Pomysł, aby oczekiwaną zmianę składu rządu przeprowadzić drogą konstruktywnego wotum nieufności, do fortunnych nie należy. Nie był to pomysł szczęśliwy, choć politycznie zręczny już wtedy, gdy miejsce Waldemara Pawlaka zajmował, jako premier, Józef Oleksy. Polityczna zręczność pomysłu polegała wówczas na wyłączeniu z udziału w rekonstrukcji rządu ówczesnego prezydenta Lecha Wałęsy, z którym koalicja SLD -- PSL pozostawała w bardzo złych stosunkach. Wadliwość zaś tego pomysłu wynikała z tego, że użyto instrumentu, który z definicji (chodzi tu przecież o wotum nieufności) służyć ma nie ugrupowaniom aktualnie rządzącym, lecz opozycyjnym. Instytucja konstruktywnego wotum nieufności zastosowana została wtedy wbrew swej polityczno-prawnej logice. Zwracali na to uwagę niektórzy obserwatorzy polityczni i prawnicy.
Dziś zastosowanie konstruktywnego wotum nieufności byłoby również sprzeczne z jego naturą, jak w czasie pierwszego kryzysu gabinetowego w łonie koalicji SLD -- PSL. Powstaje zarazem pytanie, w jakim konstytucyjnym trybie można obecnie zrekonstruować rząd.
Nasuwają się tu dwie możliwości. Pierwsza wynika z art. 65 małej konstytucji. Prezes Rady Ministrów składa prezydentowi dymisję gabinetu, a ten...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta