Na głębokiej wodzie
Coraz więcej gmin w Polsce buduje kryte pływalnie. Niegdysiejszy luksus zaczyna być powszechny
Na głębokiej wodzie
Anna Wielopolska
Pływalnia w Sitkówce-Nowinach pod Kielcami jest pokazowa. Jakby przeniesiona ze świata, któremu zawsze zazdrościliśmy czyściutkich i ślicznych wsi, wyposażonych nie tylko w stację benzynową i eleganckie sklepy, ale i w tenisowe korty, boiska i kryte pływalnie. Sitkówka-Nowiny spod Kielc dlatego też zrobiła furorę. W samorządowym światku basen wójta Aleksandra Błoniarza z Sitkówki znany jest szeroko.
W każdej gminie drzemie marzenie o własnej pływalni. Do niedawna inwestycja jednak była dla większości za droga. Myślenie o luksusie wyprzedzała konieczność bardziej podstawowych inwestycji -- telefony, oczyszczalnie ścieków, kanalizacja, wodociągi, gaz.
W Sitkówce-Nowinach myślenie o pływalni zaczęło się w 90 roku. Już wtedy gmina miała niezłe dochody przede wszystkim dzięki pobliskiej Cementowni Nowiny, ale też dzięki ponad czterystu małym firmom ("Firmę w mojej gminie rejestruje się kilka godzin, a nie kilka tygodni" -- tłumaczy wójt Aleksander Błoniarz) . Podatki jednak pomyślnie były lokowane i tylko na inwestycji w bony Skarbu Państwa gmina zarobiła ponad 500 tysięcy złotych. Dziś Sitkówka odprowadza rocznie 7, 5 miliarda starych złotych do kasy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta