Smutne miasteczko
Zdanie odrębne
Smutne miasteczko
Janusz Wojciechowski
Kilkudziesięciu zbirów napadło w Bydgoszczy na wesołe miasteczko. W biały dzień tłukli sprzęt i rozpędzali przerażone dzieci. Żeby było ciekawiej, atak przeprowadzono dwukrotnie. Po pierwszej próbie, przerwanej interwencją policji, bandyci wzmocnili ekspedycję i wykonali szturm zakończony całkowitym powodzeniem. Powodem inwazji był -- nietrudno zgadnąć -- haracz, którego właściciel miasteczka nie chciał płacić.
Włos się jeży. Rozumiem -- nie należy chodzić do ciemnego parku, bo można stracić portfel razem z zębami. Nie jeździć nocnymi tramwajami, nie spacerować pustymi ulicami, bo mogą człowieka puścić wskarpetkach. Wpociągu nie spać i utrzymywać stan podwyższonej gotowości, bo okradną albo gorzej -- wyrzucą na tory. Ostrożnie wybierać restauracje i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta