Czas na kurację wstrząsową
Po XXI Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni
Czas na kurację wstrząsową
"Jeśli sami nie przyznamy sobie nagród, to kto je nam przyzna? " -- grzmiał ze sceny Teatru Muzycznego w Gdyni Juliusz Machulski, w sposób absolutnie karygodny komentując na oczach kilku milionów telewidzów werdykt jury o nieprzyznaniu festiwalowego Grand Prix. "Strzeliliśmy sobie samobója" -- krzyczał nie zauważając, że największym "samobójem" jest jego pytanie.
Tych nagród rzeczywiście nikt inny nie przyzna. Polskie kino z każdym rokiem stacza się w dół po równi pochyłej. Od lat szukamy dla niego usprawiedliwień i stosujemy ulgowe taryfy. Tłumaczymy, że cała kultura przeżywa kryzys, że twórcy zagubili się i nie wiedzą, co zrobić z nagle odzyskaną wolnością, że powoli uczą się egzystować w nowych warunkach ekonomicznych, próbują walczyć o pieniądze na produkcje i o widza, zasypywanego bogatą ofertą hollywoodzką. Chwytamy się wszystkiego, co może nieść jakąkolwiek nadzieję. Ale w tym roku coś w nas wszystkich pękło. Może dlatego, że poziom wielu konkursowych projekcji po prostu widzów obrażał. Na jednej z konferencji prasowych młodzi ludzie pytali reżysera: "Dlaczego pan nas traktuje jak głupców? "
Więc dobrze się stało, że jury złożone z samych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta