Nagość z bieżnikiem
Richard Avedon, autor zdjęć do kalendarza Pirelli na 1997 rok, chciał złożyć hołd wszystkim pięknym kobietom świata. Niestety, polską promocję jego dzieła trudno uznać za udaną.
Nagość z bieżnikiem
Bernadeta Waszkielewicz
Tego kalendarza nie można kupić. Kalendarz, a może raczej album, traktowany jest jak dzieło sztuki wręczane w roli prestiżowego prezentu. Trafia na aukcje dzieł sztuki i sprzedawany bywa za tysiące dolarów. Stworzony jako reklamówka firmy Pirelli przerósł pomysłodawców i zaczął żyć własnym życiem. Stał się legendą, klasyką wręcz w dziedzinie erotyki. Nadal reklamując opony. To marzenie niejednego reklamodawcy i nie spełniona ambicja wielu agencji reklamowych. Po oficjalnej, międzynarodowej prezentacji w londyńskim Muzeum Historii Naturalnej kalendarz Pirelli na 1997 rok zaprezentowano w Polsce.
To prawda, że przez trzy dziesięciolecia klienci, konkurenci, dziennikarze, historycy, członkowie rodziny królewskiej, szefowie państw, ministrowie, gwiazdy rocka, słynni sportowcy, agencje reklamowe i międzynarodowe korporacje próbowały odkryć sekret sukcesu kalendarza Pirelli. Co roku ściągają z różnych części globu na jego premiery w poszukiwaniu "tego czegoś". Chwyt reklamowy stworzył własną legendę i należy do tych nielicznych używanych w handlu, które przetrwały lata, jak kształt...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta