Sztuka kuszenia
Wobec całego arsenału handlowych sztuczek wydaje się, że nasze możliwości obrony są niewielkie. Nie pomogą nawet informacje o zabiegach, jakie stosują kupcy.
Sztuka kuszenia
Anita Błaszczak
Czy zdarza się, że wychodząc z domu z zamiarem kupna ciepłego płaszcza wracamy z zupełnie zbędną bluzką, która właściwie do niczego nie pasuje? Czy wypakowując zakupy po powrocie z supermarketu zastanawiamy się, po co właściwie kupiliśmy tyle niepotrzebnych rzeczy?
Jeśli podobne sytuacje zdarzają nam się często, to znaczy, że jesteśmy bardzo podatni na psychologiczne zabiegi, którym poddają nas handlowcy. Wprawdzie rodzimi kupcy często nie znają jeszcze wszystkich sposobów kuszenia klienta, ale szybko się uczą od zagranicznych sieci handlowych i firm wchodzących na nasz rynek, które od lat doskonalą techniki mające skłonić do nie planowanego wydawania możliwie dużych pieniędzy. Nad sposobami zdobywania klienta pracują sztaby wyspecjalizowanych psychologów, którzy analizują, jakie światło, jaka muzyka czy zapach skłania nas do kupowania ubrań czy biżuterii i gdzie w supermarkecie ustawić regał z łakociami.
Jak powiedział w wywiadzie dla brytyjskiego miesięcznika "Cosmopolitan" specjalista od badań marketingowych nad modą z Uniwersytetu w Glasgow Christopher Moore, to wszystko sprawa psychologicznych i fizjologicznych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)