Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Tylko nie Biskupice

07 stycznia 1997 | Kraj | AP

Nie każdy nadaje się na wiejskiego proboszcza, do tego trzeba ręki ojcowskiej i gospodarskiej

Tylko nie Biskupice

Alina Petrowa-Wasilewicz

-- Tylko nie Biskupice -- powiedział ksiądz Tadeusz Dąbrowski do kardynała Wojtyły. A właściwie -- czemuż nie?

Wieś położona jest 15 km od Krakowa, tuż za Wieliczką na Pogórzu Karpackim. Gdy starą aleją kasztanową wejdzie się na wzgórze cmentarne, można podziwiać piękny widok Krakowa i wyraźnie zarysowaną sylwetę kościoła kamedułów na Srebrnej Górze na Bielanach. Parafia biskupicka jest bardzo stara, już w 1223 roku została wymieniona wśród tych, które posyłają świętopietrze do Rzymu. Na wzgórzu nad wsią znajduje się kościół pw. św. Marcina, zabytek klasy "zero" z prezbiterium z XIV wieku. Ziemie te należały kiedyś do biskupów krakowskich -- stąd wywodzi się nazwa wioski. Stare kroniki wspominają, że biskup Iwo Odrowąż, gdy sprowadził z Francji do Polski zakon Duchaków, wyposażył mnichów w dobra biskupickie, by mieli za co prowadzić szpitale i przytułki w Krakowie.

Mimo piękna okolic i szacownej historii, ksiądz Dąbrowski nie chciał do Biskupic. Traf chciał, że zajechał tam kiedyś ze swoim pierwszym proboszczem z Sieprawia, tego Sieprawia, w którym urodziła się święta służąca Aniela Salawa. Ponieważ całe życie zmieniał...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 960

Spis treści

Raporty

Zamów abonament