Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Miejsce narodowej pamięci

09 stycznia 1997 | Kraj | AW

W narożniku jednego z trawników kryjących zbiorową mogiłę zakopany był zdechły pies, jednak niedostatecznie głęboko; wystawała psia noga. Cmentarz w Palmirach jest okradany, profanowany, dewastowany. Opiekę nad miejscem sprawują w imieniu państwa trzy poważne instytucje.

Miejsce narodowej pamięci

Anna Wielopolska

W okupacyjnej Warszawie, kiedy z któregoś więzienia wyjeżdżał transport więźniów, o których mówiono, że "jadą na Palmiry", to nie oznaczało to konkretnego kierunku -- "to oznaczało wyrok śmierci" -- napisał w przewodniku po cmentarzu i muzeum w Palmirach Karol Loth, dyrektor tego mu -zeum.

Palmiry (tak jak zaczęto nazywać ten teren od nazwy wsi, przez którą przejeżdżały transporty ze skazanymi) to miejsce dawnej składnicy amunicyjnej twierdzy modlińskiej. "Na początku okupacji -- pisze Karol Loth w przewodniku po cmentarzu i muzeum -- Niemcy rozebrali magazyny, tory kolejowe, powiększyli znajdującą się w pobliżu polanę".

Więźniom zawiązywano oczy. Egzekucji dokonywał pluton lub strzelano z broni maszynowej. Doły zasypywano i maskowano. Niemcy starali się o zachowanie kaźni w tajemnicy. "Na czas egzekucji wzmocnione patrole wojska i żandarmerii otaczały w szerokim promieniu okolicę, nie wpuszczano nikogo do lasu, zwalniano na ten dzień z pracy robotników...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 962

Spis treści
Zamów abonament