Miejsce narodowej pamięci
W narożniku jednego z trawników kryjących zbiorową mogiłę zakopany był zdechły pies, jednak niedostatecznie głęboko; wystawała psia noga. Cmentarz w Palmirach jest okradany, profanowany, dewastowany. Opiekę nad miejscem sprawują w imieniu państwa trzy poważne instytucje.
Miejsce narodowej pamięci
Anna Wielopolska
W okupacyjnej Warszawie, kiedy z któregoś więzienia wyjeżdżał transport więźniów, o których mówiono, że "jadą na Palmiry", to nie oznaczało to konkretnego kierunku -- "to oznaczało wyrok śmierci" -- napisał w przewodniku po cmentarzu i muzeum w Palmirach Karol Loth, dyrektor tego mu -zeum.
Palmiry (tak jak zaczęto nazywać ten teren od nazwy wsi, przez którą przejeżdżały transporty ze skazanymi) to miejsce dawnej składnicy amunicyjnej twierdzy modlińskiej. "Na początku okupacji -- pisze Karol Loth w przewodniku po cmentarzu i muzeum -- Niemcy rozebrali magazyny, tory kolejowe, powiększyli znajdującą się w pobliżu polanę".
Więźniom zawiązywano oczy. Egzekucji dokonywał pluton lub strzelano z broni maszynowej. Doły zasypywano i maskowano. Niemcy starali się o zachowanie kaźni w tajemnicy. "Na czas egzekucji wzmocnione patrole wojska i żandarmerii otaczały w szerokim promieniu okolicę, nie wpuszczano nikogo do lasu, zwalniano na ten dzień z pracy robotników...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)