I ty możesz zostać olbrzymem
Coach, od kilku sezonów niezbędny doradca modnego Polaka. Mistrz celnie stawianych pytań czy sprzedawca marzeń? Szalbierz czy następca Sokratesa?
Rozwiążę każdy twój problem", „Poznaj osiem mentalnych nawyków okradających cię ze szczęścia", „Dzięki mnie rozwiniesz się i odnajdziesz siebie"... Czy poprowadzi mnie ciemną doliną i demonów (własnych) się nie ulęknę, bo on ze mną? – Uwalniam się od mentalnych blokad, jestem cudowna, sky is the limit! – wznoszę ręce, wykrzykując przed monitorem motywujące cytaty coachingowe. Zza uchylonych drzwi patrzą przerażone oczy moich dzieci: – Mamo... serio?
Konie uczą ludzi
Do niedawna coaching funkcjonował w obrębie wielkich korporacji jako forma psychologicznego wsparcia pracowników w osiąganiu zawodowych celów i budowaniu relacji międzyludzkich. Podnoszenie wydajności korpoludu, a tym samym zwiększanie sprzedaży, podnosiło bowiem zyski firm.
Obecnie szwadrony coachów wyległy na ulice, kusząc spełnianiem marzeń, „rozwojem osobistym", nauką wywierania wpływu na ludzi czy władztwem dusz. Obok „trenera kariery" modnie jest zatrudniać „speca" od życiowych czy rodzinnych problemów (life coach i parenting coach), najlepiej prowadzącego też coaching w wersji tantrycznej czy opartej na tao bądź zen. Istnieją dziesiątki odmian coachingu: dietetyczny, dla chorych, singli, do spraw relacji damsko-męskich, a nawet sztuki uwodzenia. Salzburg zaprasza zaś nawet na coaching dla... psów.
Kim jest coach? To osoba,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta