Polska na haju
W czasach zaborów i II RP narkotyki, choć dostępne i praktycznie legalne, były domeną klas wyższych. Dziś, zdelegalizowane, używane są przez wszystkie warstwy społeczne.
Marcin Herman
Psychotropy stosują politycy. Skala jest nie do oszacowania, bo to kwestie skrywane przez tajemnicę lekarską. Mówiło się w Warszawie, że jeden ze znanych ministrów w latach 90. „jechał" na słynnym antydepresancie, prozaku. A Jarosław Kaczyński po przegranej w wyborach prezydenckich w 2010 roku powiedział wprost, że brał leki uspokajające. To można zrozumieć, wszak parę miesięcy wcześniej w Smoleńsku zginęli jego brat i bratowa. Ale ten epizod pokazuje istotną cechę współczesności – nie ma czasu na cierpienie, żałobę, przemyślenia i przepracowanie ciężkich doświadczeń. Show must go on.
Wielki ból
Jak mówi pisarz Wojciech Albiński, który przez dziesięć lat pracował w agencji reklamowej, udział branży farmaceutycznej w rynku reklamowym z roku na rok jest coraz większy.
– Chyba jedynie banki i farmacja, może jeszcze jakieś słodycze robią u nas własne reklamy, pozostała, rosnąca część reklam to adaptacje gotowych kampanii z zagranicy, więc leki to nie lada gratka dla agencji. Do tego stopnia, że zaczynają się w tym specjalizować lub oddają swe struktury niemal we władanie farmacji – opowiada Albiński.
Jego zdaniem nie można jednak o wszystko obwiniać branży farmaceutycznej i marketingu. – To jest sprzężenie zwrotne. Z tych ich badań marketingowych pewnie wychodzi, że jest w Polsce ból, jeden wielki ból,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta