Koszmarny sen Beksińskiego
Trudno pojąć, dlaczego Zdzisław Beksiński, malarz, fotograf i grafik, jeden z najbardziej znaczących i rozpoznawalnych twórców plastyki polskiej II połowy XX w., nie ma dotąd swego muzeum w Warszawie.
To przecież tu rozwinął się jako artysta, to przecież z tym miastem związane są jego najbardziej twórcze lata i tragiczny, mroczny koniec. Sanok, w którym się urodził, spędził dzieciństwo i młodość, potrafił zabiegać o jego spuściznę. To tam właśnie mamy okazję obejrzeć stałą wystawę jego twórczości. Beksiński stał się znakiem firmowym Sanoka, podobnie jak Witkacy Słupska, gdzie można obejrzeć jego imponujące zbiory.
Życie bywa przewrotne. Warszawa, której wręcz należy się Muzeum Beksińskiego, wciąż nie może się zdecydować na uruchomienie takiej placówki, a najnowsza prezentacja dzieł twórcy odbywa się w miejscu, które zaskoczyłoby samego artystę, a mianowicie w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta