Zasada ograniczonego zaufania
Politycy najbardziej szanują badania im przychylne
Zasada ograniczonego zaufania
RENATA WRÓBEL
PSL, tak jak w poprzednich kampaniach wyborczych, reaktywuje działalność Ludowego Ośrodka Badania Opinii Publicznej. ROP organizuje własną grupę badaczy - być może o charakterze ośrodka - która ma dostarczać "nie zmanipulowanych" wyników. SLD dołącza własne pytania do badań prowadzonych w ośrodkach komercyjnych i naukowych. AWS powołała Zespół Analiz Wyborczych, który ma także zajmować się zlecaniem badań na potrzeby tego ugrupowania.
"Chcę tego, czego chcą ludzie. Moje zadanie polega na tym, by dokładnie ustalić, co to jest" - stwierdził amerykański prezydent Abraham Lincoln. Przez wiele lat politycy o podobnym nastawieniu - i oczywiście wszyscy inni, bo nikt na serio parający się tym zawodem nie lekceważy opinii publicznej - napotykali podstawową trudność: jak wiarygodnie zmierzyć poglądy i oczekiwania obywateli. Wybory i referenda, czyli możliwości bezpośrednie, przytrafiają się rzadko. W tej sytuacji nieunikniony był romans polityki z sondażami, odkąd te ostatnie zostały wynalezione. I jak w każdym stadle, są chwile lepsze i gorsze, do gróźb zerwania włącznie....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta