Historia mści się na Francji
Eric Zemmour, pisarz Polska wyciągnęła odpowiednią lekcję z tragicznej historii. Naraża się tzw. postępowcom, bo chce zachować narodową integralność, podczas gdy Francja lekceważy własne i polskie doświadczenia historyczne, zmierzając ku katastrofie – mówi pisarz Grzegorzowi Dobieckiemu.
W ciągu ostatnich trzech lat, a tyle minęło od naszej ostatniej rozmowy, wiele się we Francji i na świecie wydarzyło. Co uznałby pan za najważniejsze?
Po zamachach w Paryżu ludzie, którzy nie rezygnują z myślenia, zrozumieli, że na terytorium Francji toczy się wojna. W Ameryce wygrał Trump: klasy dominujące, opierające swoją władzę na mniejszościach, zostały pokonane. Potwierdziła się prawidłowość, którą pokazał brexit. Tam rdzenny lud angielski, wypierany z wielkich metropolii, zwłaszcza z Londynu, pokonał zglobalizowane elity, patronujące mniejszościom z byłych kolonii brytyjskich.
Ale była też wygrana Emmanuela Macrona, która dowiodła – dokładnie tak samo jak w 1981 r. – że Francja systematycznie brnie pod prąd cyklu przemian Zachodu. Wówczas, po zwycięstwach Reagana i Thatcher, Mitterrand został wybrany niby jako socjalista, ale w gruncie rzeczy na podstawie programu syntezy między gaullistami i komunistami. Takiej samej, jak ta z 1945 r., która przecież zawiodła.
Dzisiaj widzimy, że w świecie zachodnim górę biorą siły zwane populistycznymi. Tak się dzieje wszędzie, nie tylko we Francji. Tutaj, przeciwnie, wybieramy kwintesencję ideologii dominującej od lat. We Francji od kilku dziesięcioleci lewica i prawica, by wygrywać wybory, udawały, że każda jest sobą – po czym realizowały program centrum, który nazywam przymierzem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta