O mój Boże. On został mordercą!
Podniecenie, jakie cię ogarnia, kiedy znajdziesz podejrzanego, bardzo przypomina pierwsze chwile głupiej miłości, gdy mimo mglistych sygnałów ostrzegawczych śmiało brniesz naprzód, w przekonaniu, że to jest właśnie ta Jedyna Osoba.
Kobietę, która siedziała naprzeciwko mnie w zatłoczonym biurze w szkole średniej w Sacramento, widziałam pierwszy raz w życiu. Jednak nikt by się tego nie domyślił, słysząc, jak od pierwszej chwili wymieniamy się w rozmowie skrótowymi wyrażeniami, naszą wersją języka klingońskiego, tyle że dotyczącego Gwałciciela ze Wschodniej Strony-Pierwotnego Nocnego Łowcy (EAR-ONS).
– Włamanie z pogryzieniem przez psa w siedemdziesiątym czwartym? – spytałam.
Kobieta, którą będę nazywała Pracownicą Opieki Społecznej, poprawia gęste włosy spięte w kucyk i pociąga łyk napoju z puszki Rockstar. Ma duże zielone oczy, przenikliwe spojrzenie, niski głos. Powiedziałoby się, że dobiega sześćdziesiątki. Powitała mnie na parkingu, energicznie wymachując rękami nad głową. Z miejsca ją polubiłam.
– Nie wierzę, żeby to miało związek – odpowiada.
Włamanie z 1974 roku w Rancho Cordova to właśnie jedna z tych niedawno odkrytych spraw, jakimi z wielkim upodobaniem zajmują się członkowie forum, czyli grupy dyskusyjnej poświęconej serialowi „Cold Case Files", emitowanemu przez sieć A&E, w wątku poświęconym EAR-ONS. Pracownica Opieki Społecznej jest de facto jednym z liderów tej grupy. Z czasem nauczyłam się doceniać ich drobiazgowe analizy i badania dotyczące tej sprawy, ale początkowo byłam po prostu oszołomiona. Forum prowadzi jakieś tysiąc wątków, jest w nim dwadzieścia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta