Feministki za zasłoną
Feministki za zasłoną
I RINA SIKLOVA
Czuję się niczym schizofreniczka. Gdy jestem na Zachodzie, krytykuję pomysły zachodnich feministek, dotyczące Europy Środkowej. W kraju powstrzymuję się od krytyki i staram się przeciwstawić panującym w mojej ojczyźnie stereotypom antyfeminizmu. Obie sprawy są, jak się wydaje, źródłem mojej niepopularności.
Trzydzieści lat temu uczestniczyłam na Wschodzie i Zachodzie wpodobnych dyskusjach. Wówczas tematem numer jeden był socjalizm. Studenci zachodnich uniwersytetów uważali go za wybawienie i wyobrażali sobie, że zostanie wprowadzony dzięki ulicznym demonstracjom i lewicowym politykom. Mając za sobą doświadczenie realnego socjalizmu, mogłam ich jedynie rozczarować, zniszczyć iluzje.
Obecnie wiele zachodnich feministek rozumuje podobnie jak owi lewacy zlat 60. , stosując jednakowe generalizujące oceny wielu bardzo różnych (i zwykle nie przystających do siebie) sytuacji. Ich wysiłki są zapewne pożyteczne. Dzięki nim dyskusje w Europie Środkowej wzbogacają...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta