W poszukiwaniu sojuszników
Prezydent Suharto chce odwrócić uwagę od kryzysu gospodarczego i dyskusji o swojej roli w państwie. By zachować władzę, poświęca przywileje własnych dzieci.
W poszukiwaniu sojuszników
RYSZARD MALIK
Po Korei Południowej i Tajlandii przyszła kolej na Indonezję. Wielki kryzys, początkowo zignorowany, w połowie stycznia dotknął liczące 200 milionów państwo. Spadł kurs rupii - wartość dolara wzrosła z 5000 do 13,5 tysiąca rupii, upadło kilka banków, drastycznie zdrożała żywność. Doszło do zamieszek, aktów przemocy wobec nie lubianych bogatych Chińczyków. Pojawiły się pogłoski o możliwości przejęcia władzy przez wojsko. Do drzwi Indonezyjczyków, po raz pierwszy od wielu lat, zapukała niepewność.
Dla muzułmanów, którzy stanowią większość mieszkańców Indonezji, koniec ramadanu - tradycyjnie wielkiego święta i okazji do hucznego ucztowania - nie będzie radosny. Jeden z azjatyckich tygrysów - Indonezja - został bez zębów.
Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów - od blisko 35 lat krajem niepodzielnie włada prezydent Suharto - zaczęto publicznie zastanawiać się nad rolą obecnego szefa państwa. 76-letni Suharto, którego szósta już kadencja prezydencka dobiega końca, ubiega się o następną. Rządząca w Indonezji partia Golkar zgłosiła już jego kandydaturę i jeśli nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta