Prywatyzacja a reforma systemu emerytalnego
Prywatyzacja a reforma systemu emerytalnego
ALEKSANDRA WIKTOROW
Wiadomo, że reforma systemu emerytalnego musi w swoim początkowym okresie, dość zresztą długim, kosztować. Koszty te biorą się z tego, że część (należy przyjąć, że ponad połowa) osób płacących składki na ubezpieczenie społeczne będzie uczestniczyć w dwufilarowym systemie emerytalnym.
Składka odprowadzana do drugiego filaru nie zasili Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS) , z którego finansowane są emerytury dla dzisiejszych emerytów i rencistów, a także wszelkiego rodzaju zasiłki z ubezpieczenia społecznego (chorobowe, macierzyńskie, pogrzebowe, świadczenia rehabilitacyjne, świadczenia związane zwypadkami przy pracy i chorobami zawodowymi) . Ubytek wynikający z przekazywania jednej piątej z czterdziestopięcioprocentowej składki do otwartych funduszy emerytalnych będzie duży i musi być zastąpiony przez inne wpłaty do FUS. Ta nieodzowność uzupełnienia luki w dochodach FUS bierze się stąd, że polski system emerytalny działa, podobnie jak we wszystkich krajach na świecie (z wyjątkiem Chile) , na zasadach repartycyjnych, co oznacza, iż wydatki na emerytury są pokrywane na bieżąco z wpłaty składek od aktualnie pracujących. Ubytek składki oznacza natychmiastowe braki środków na wypłatę emerytur i innych świadczeń. Nikt rozsądny nie zaproponuje, żeby w związku z reformą systemu emerytalnego i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta