Obraz, dźwięk i... 'bajery'
Obraz, dźwięk i... "bajery"
RYS. MAREK KONECKI
Na półkach sklepów nie brakuje dziś odbiorników oznaczonych najróżniejszymi, na ogół powszechnie znanymi, markami fabrycznymi. Już pobieżny rzut oka pozwala stwierdzić, że rzeczywiście istotne różnice między modelami oferowanymi przez różnych producentów da się zauważyć jedynie w wypadku telewizorów stojących na "wyższych półkach". Odbiorniki nie należące do najwyższej grupy cenowej są na dobrą sprawę bardzo do siebie podobne.
Nie jest to wrażenie błędne. Producenci stosują dziś zbliżone rozwiązania układowe, projekty plastyczne obudów, coraz doskonalsze, bardziej płaskie i kontrastowe kineskopy oraz cyfrowe systemy odtwarzania dźwięku przestrzennego, wprowadzają też rozliczne "bajery", czyli funkcje dodatkowe, które mają ułatwić i uprzyjemnić korzystanie z odbiornika. Jednak tylko najwięksi potentaci są dziś w stanie zaproponować rozwiązania rzeczywiście wykraczające ponad przeciętność (zresztą bardzo już dziś wyrafinowaną), a takie telewizory, z natury rzeczy, muszą kosztować dużo więcej od wyrobów - nazwijmy je tak - standardowych.
Zanim jednak bliżej przyjrzymy się rozwiązaniom stosowanym w nowoczesnych odbiornikach, warto będzie najpierw przypomnieć o rzeczy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta