Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kobiety o krótkich nogach

31 stycznia 1994 | Kultura | JG

Kobiety o krótkich nogach

Rozmowa ze Stanisławem Frenkielem, malarzem

Czy o malarstwie można mówić?

O każdej sztuce można mówić, inaczej krytyka artystyczna byłaby niemożliwa. Na pewno słowa nie oddają w całości tego, co można zobaczyć. W sztuce współczesnej jest jednak taka kombinacja różnych stylów, że czasami warto rozmawiać z artystą, bo wtedy przynajmniej dowiemy się, o co mu chodzi. Na pewno nie można słowami obronić malarstwa. Sztuka mówi sama za siebie.

Do jakiego nurtu w sztuce można by pana zaliczyć?

Należę do tradycji ekspresji w sztuce. Lubię tematykę, która jest dokuczliwa i która denerwuje. Lubię poszukiwać nowych rozwiązań w sztuce. Dobra sztuka musi być zaciekła, w jakiś sposób zdeterminowana. Wydaje mi się, że złą sztukę można poznać po jej szarości, braku zdecydowania, postawy. Dla mnie osobiście ważna jest swoboda i pewność wypowiedzi.

Jest pan w tej chwili bardziej Polakiem czy Anglikiem?

Ja się zawsze czułem się Polakiem. Anglikiem nigdy. Brytyjczykiem jestem w tym sensie, że od blisko pół stulecia mieszkam w Wielkiej Brytanii i że tam mam dom, rodzinę, dzieci, wnuki itd. Powiedzmy, że czuję się brytyjskim Polakiem.

A pana malarstwo, karmi się polskimi...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 183

Spis treści
Zamów abonament