Kobiety o krótkich nogach
Kobiety o krótkich nogach
Rozmowa ze Stanisławem Frenkielem, malarzem
Czy o malarstwie można mówić?
O każdej sztuce można mówić, inaczej krytyka artystyczna byłaby niemożliwa. Na pewno słowa nie oddają w całości tego, co można zobaczyć. W sztuce współczesnej jest jednak taka kombinacja różnych stylów, że czasami warto rozmawiać z artystą, bo wtedy przynajmniej dowiemy się, o co mu chodzi. Na pewno nie można słowami obronić malarstwa. Sztuka mówi sama za siebie.
Do jakiego nurtu w sztuce można by pana zaliczyć?
Należę do tradycji ekspresji w sztuce. Lubię tematykę, która jest dokuczliwa i która denerwuje. Lubię poszukiwać nowych rozwiązań w sztuce. Dobra sztuka musi być zaciekła, w jakiś sposób zdeterminowana. Wydaje mi się, że złą sztukę można poznać po jej szarości, braku zdecydowania, postawy. Dla mnie osobiście ważna jest swoboda i pewność wypowiedzi.
Jest pan w tej chwili bardziej Polakiem czy Anglikiem?
Ja się zawsze czułem się Polakiem. Anglikiem nigdy. Brytyjczykiem jestem w tym sensie, że od blisko pół stulecia mieszkam w Wielkiej Brytanii i że tam mam dom, rodzinę, dzieci, wnuki itd. Powiedzmy, że czuję się brytyjskim Polakiem.
A pana malarstwo, karmi się polskimi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)