Otwarci, ale nie bez grzechu
Politycy SLD wobec prasy
Otwarci, ale nie bez grzechu
Na prasę i dziennikarzy narzeka każdy rząd i każdy polityk, upatrując źródeł krytyki nie we własnych, nie zawsze szczęśliwych, poczynaniach, lecz w konkurencyjnych poglądach politycznych dziennikarzy, kierownictw redakcji, wydawców wreszcie. Rząd robotniczo-chłopski skarżący się coraz głośniej na nieprzychylność mediów nie jest zatem w swych pretensjach odosobniony. A natężenie protestów polityków jest, jak zwykle, odwrotnie proporcjonalne do koniunktury politycznej danych partii i poparcia społecznego dla tworzonych przez nie rządów.
Na dobry początek
-- Jestem przekonany, że wolność prasy i słowa jest ogromnie potrzebna dla polityków i sukcesów prowadzonych przez nich operacji. Wasza obecność wpłynęła bardzo pozytywnie na powstanie tej koalicji -- powiedział dziennikarzom Aleksander Kwaśniewski w dniu powołania przez prezydenta nowego rządu. Przez "waszą obecność" rozumiał zapewne tłumy dziennikarzy wystających godzinami pod drzwiami gabinetów, w których prowadzono koalicyjne negocjacje. Przez "pozytywny wpływ" -- niecierpliwość tychże, gdy po przekazaniu prezydentowi składu rządu przez premiera lider SLD zgłosił zastrzeżenia wobec niektórych ministrów. Można się tylko domyślać, że negocjując z premierem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)