Nieszczęścia chodzą parami
Torysi w odwrocie
Nieszczęścia chodzą parami
Mimo kolejnego -- ósmego już od czasu ostatnich wyborów powszechnych -- skandalu z udziałem przedstawicieli rządzącej partii torysów, Downing Street nie zamierza odstąpić od niefortunnej polityki "powrotu do podstaw". John Major rozumie ją jednak nie jako polowanie na niemoralnych ministrów i posłów, lecz jako dążenie do podniesienia poziomu oświaty, gospodarki oraz prawa i porządku.
Już od wielu tygodni rząd premiera Majora nie ma czasu dojść do siebie po jednym "nieszczęściu", by na horyzoncie natychmiast nie pojawiło się następne. Kiedy prasa ujawniła niedawno (podobno dzięki samej policji) niezwykłe okoliczności śmierci posła Stephena Milligana, który najprawdopodobniej udusił się podczas wyuzdanego eksperymentu seksualnego, wydawało się, iż konserwatystów nie może już spotkać nic gorszego.
Tymczasem jeszcze w tym samym tygodniu wybuchła kolejna "bomba". Następny poseł zrezygnował -- tym razem dobrowolnie -- z powodu pozamałżeńskiego romansu ze stanowiska prywatnego sekretarza parlamentarnego ministra Douglasa Hogga z Foreign Office. Hartley Booth -- następca Margaret Thatcher w londyńskim okręgu wyborczym Finchley -- był jednak na tyle rozsądny, iż uprzedził brytyjskie brukowce, które uważając się (o dziwo! ) za strażników norm...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta