Uśmiech w kościele
Uśmiech w kościele
FOT. MACIEJ SKAWIŃSKI
Ze wszystkich wyróżnień i tytułów najbardziej ceni sobie Order Uśmiechu przyznany przez dzieci. Mieszka w Warszawie, na pięterku drewnianej oficyny przy kościele Wizytek. Biały piec w jego pokoiku pomazany jest flamastrami. Na jednym kaflu widać postać księdza na osiołku, narysowaną niezgrabnie dziecięcą ręką. Na biurku leży wielkie serce wypieczone z chleba i opatrzone napisem: "Co piekarz może ofiarować poecie". Ksiądz Jan Twardowski, autor między innymi: "Nie przyszedłem pana nawracać", "Patyków i patyczków", "Na osiołku", obchodził niedawno pięćdziesięciolecie kapłaństwa. O tym jednak nie chce rozmawiać, bo uważa, że to osobista i intymna sprawa.
Moje sześcioletnie córki, gdy powiedziałem im, do kogo idę, zapytały: wybierasz się na księżyc rozmawiać z panem Twardowskim?
- Niedawno podeszła do mnie po mszy jakaś młoda pani, wyraźnie wzruszona. "Jak księdza zobaczyłam, to aż mnie dreszcz przeszedł". Zapytałem, dlaczego. "Wstydzę się powiedzieć". Ależ proszę powiedzieć. "Ja bardzo księdza przepraszam, ale byłam pewna, że ksiądz już dawno nie żyje". Przyzwyczajam się więc powoli do myśli, że mogę być postacią z bajki. Wracając do mojego legendarnego praszczura,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta