Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Obiad w"Dayton"

14 września 1998 | Gazeta | RB

WYBORY WBOŚNI I HERCEGOWINIE

Czekamy jeszcze, może ta głupia nienawiść wypali się ipoczujemysię bezpieczniej

Obiad w"Dayton"

RYSZARD BILSKI

zsarajewa

-- Jeśli przegrają "nacjonalistyczne jastrzębie", a wygra opozycja, to po wyborach zmieni się na lepsze, przede wszystkim zacznie się masowy powrót uchodźców -- mówi Jovanka. Politycy, którzy dziś sprawują władzę, organizowali w czasie wojny czystki etniczne, więc teraz robili wszystko, by ludzie pozostali tam, gdzie ich zapędzili. Natomiast opozycja to w większości ludzie młodzi, którzy nie popierali bratobójczej walki i wprzeciwieństwie do obecnej władzy nie dorobili się na wojnie majątków, ale utracili to, co mieli. Przeżyli koszmar wojny wokopach, anie wciepłych gabinetach.

Jestem Serbką, mąż też jest Serbem. Ja mieszkam w Sarajewie, w Federacji Bośni i Hercegowiny, aon w małej wiosce w Republice Serbskiej. W linii prostej to tylko trzy kilometry od naszego sarajewskiego siedliska, tuż za tymi górami, do których dochodzi nasze pole -- kontynuuje Jovanka. Mąż służył w Jugosłowiańskiej Armii Ludowej, walczył na froncie, ato dla Muzułmanów wystarczający powód, by uznać go za zbrodniarza. Aoni -- pytam -- odmówiliby, gdyby przyszło wezwanie do wojska? Widzimy się raz wtygodniu,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1491

Spis treści

Kultura

Zamów abonament