Obiad w"Dayton"
WYBORY WBOŚNI I HERCEGOWINIE
Czekamy jeszcze, może ta głupia nienawiść wypali się ipoczujemysię bezpieczniej
Obiad w"Dayton"
RYSZARD BILSKI
zsarajewa
-- Jeśli przegrają "nacjonalistyczne jastrzębie", a wygra opozycja, to po wyborach zmieni się na lepsze, przede wszystkim zacznie się masowy powrót uchodźców -- mówi Jovanka. Politycy, którzy dziś sprawują władzę, organizowali w czasie wojny czystki etniczne, więc teraz robili wszystko, by ludzie pozostali tam, gdzie ich zapędzili. Natomiast opozycja to w większości ludzie młodzi, którzy nie popierali bratobójczej walki i wprzeciwieństwie do obecnej władzy nie dorobili się na wojnie majątków, ale utracili to, co mieli. Przeżyli koszmar wojny wokopach, anie wciepłych gabinetach.
Jestem Serbką, mąż też jest Serbem. Ja mieszkam w Sarajewie, w Federacji Bośni i Hercegowiny, aon w małej wiosce w Republice Serbskiej. W linii prostej to tylko trzy kilometry od naszego sarajewskiego siedliska, tuż za tymi górami, do których dochodzi nasze pole -- kontynuuje Jovanka. Mąż służył w Jugosłowiańskiej Armii Ludowej, walczył na froncie, ato dla Muzułmanów wystarczający powód, by uznać go za zbrodniarza. Aoni -- pytam -- odmówiliby, gdyby przyszło wezwanie do wojska? Widzimy się raz wtygodniu,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta