Radni mogą dużo, ale nie wszystko
Obietnice przedwyborcze abudownictwo mieszkaniowe
Radni mogą dużo, ale nie wszystko
WITOLD A. WERNER
Trwakampania wyborcza do samorządówterytorialnych. Kandydaci na radnych wśród priorytetów swoich działań wymieniają także popieranie budownictwa mieszkaniowego, obiecując często rzeczy nierealne.
W świetle danych liczbowych niezbyt w ielkie znaczenie ma spór oprecyzyjną ocenę deficytu mieszkaniowego w Polsce. Szacuje się, że w kraju brakuje 1, 3 do 18 mln mieszkań. Regres budownictwa mieszkaniowego wyraża się bezwzględną liczbą oddawanych do użytku mieszkań (zpoziomu lat 50. ) oraz wskaźnikiem liczby budowanych rocznie lokali na 1000 mieszkańców (1, 9) czy wreszcie udziałem wydatków mieszkaniowych w PKB (0, 9 proc. ). To ilustruje skalę zacofania. Natomiast okres, w którym istniejące potrzeby mieszkaniowe mogłyby być zaspokojone (w istniejących iprzewidywalnych uwarunkowaniach) jest praktycznie niewyznaczalny.
Obiektywne ograniczenia
Zdaję sobie sprawę zatrakcyjności bycia radnym. To nie tylko prestiż, lecz również pieniądze. Przychody osiągane wwyniku wyboru na radnego, pełnienia funkcji w komisjach, udziału w sejmikach nierzadko kilkakrotnie przekraczają średnią krajową. Wspominam ten aspekt samorządności tylko w tym celu, by przestrzec kandydatów na radnych przed...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta