W cieniu drzewa genealogicznego
Zmiana mentalności w toku dziejów
W cieniu drzewa genealogicznego
KRZYSZTOF KOWALSKI
Nim w XIX wieku do grona dyscyplin uniwersyteckich dołączyły antropologia i archeologia, nim nauka zgodziła się na darwinowską teorię ewolucji -- drzewo genealogiczne człowieka układano na podstawie Biblii, z kart tej Księgi wywodzono rody i narody. Dopiero nauka zaczęła -- dosłownie -- rachować człowiekowi kości: wśród naszych antenatów pojawiły się takie postacie, jak ramapithecus, australopithecus, pithecantropus. U schyłku XX stulecia świat scjencji spogląda z nadzieją i dreszczem emocji na genetykę i próby odtwarzania rodowodu ludzkości na podstawie badań DNA. A przecież, wśród tej wrzawy naukowej, cicho rośnie drzewo genealogiczne zasadzone przez filozofów.
Homo laborans
Człowiek pracujący to nasz praojciec: "Przeklęta będzie ziemia dla ciebie, w pracy z niej pożywać będziesz po wszystkie dni żywota twego" -- zostało zapisane w Genesis. I tak się stało, praca stworzyła człowieka, praca specyficzna, ludzka. Zwierzęta też pracują: ptaki wiją gniazda, bobry budują tamy, mrówki wznoszą kopce, wszelkie żywe stworzenie krząta się za pożywieniem dla siebie i potomstwa. A jednak, praca zwierząt i praca ludzka różnią się. Zwierzę pracuje, bo musi, człowiek także wtedy, gdy nie musi. Ludzie pracują...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta