W wyścigu liczy się każdy miesiąc
Niskie ceny gruntów i przychylność lokalnych władz sprawiły, że wiele marketów działa prawie w centrum miast
W wyścigu liczy się każdy miesiąc
- CORAZ MNIEJ MIEJSCA
- EKSPANSJA SIECI
ANITA BŁASZCZAK
Jeszcze do niedawna supermarkety, hipermarkety i centra handlowe Polacy znali tylko z zagranicznych podróży. Dzisiaj sklepy wielkopowierzchniowe mają ok. 13-procentowy udział w obrotach handlu detalicznego. Uwzględniając tempo ich rozwoju, do 2000 r. ten udział może się zwiększyć do 30-40 proc.
Duże zachodnie sieci handlowe nie spieszyły się zbytnio z wejściem do Polski wybierając na początek bliższe i mniejsze rynki Czech, Węgier i Słowacji. Gdy jako pierwsze zainteresowały się naszym rynkiem firmy średniej wielkości i to raczej bez globalnych ambicji, rozwój sieciowego handlu zapowiadał się znacznie spokojniej.
Pionierzy pojawili się w 1990 roku
Austriacka Billa (wykupiona niedawno przez niemiecką firmę Rewe), która swój pierwszy supermarket w Warszawie otworzyła już w 1990 r, uruchomiła od tamtego czasu 10 sklepów. Teraz brytyjska sieć Tesco zapowiada, że tylko do końca br. uruchomi 18 nowych sklepów, głównie supermarketów.
Pionier na rynku hipermarketów - niemiecki HIT (należący do średniej wielkości grupy Dohle), od 1994
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta