Lepiej strzyc niż obdzierać ze skóry
Wielkie sieci z entuzjazmem przyjęte przez kupujących budzą mieszane uczucia wśród wytwórców
Lepiej strzyc niż obdzierać ze skóry
Producenci niezbyt chętnie ujawniają kulisy swej współpracy z sieciami. Niektórym trudno się przyznać, że są bezradni wobec warunków stawianych przez wielkie sklepy - hipermarkety i hale Cash&Carry. Ci, którzy mają swoje sposoby na współpracę, nie mają z kolei ochoty dzielić się taką wiedzą z innymi.
- Najpierw wysyłamy ofertę. Mijają tygodnie i nic, żadnej odpowiedzi. Po którymś naszym telefonie uzyskujemy informację, że mamy skontaktować się za trzy miesiące. Po trzech miesiącach znów dostajemy kolejny termin i nic - mówi o trudnościach związanych z wejściem do dużych sieci przedstawiciel niewielkiej firmy zabawkarskiej. Podobnie jak większość naszych rozmówców, zgadza się na ujawnienie swych opinii pod warunkiem, że w tekście nie znajdzie się nazwa jego firmy. Publiczna krytyka mogłaby zakończyć współpracę z siecią. Na to rzadko kiedy mogą sobie pozwolić najwięksi producenci, a prawie nigdy ci mniejsi. Handlowi giganci nie wprowadzają przecież na polski rynek eksperymentalnych metod działania, lecz stosują sposoby sprawdzone od lat (również wobec koncernów na zachodzie).
Rynek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta